Przed państwem wystąpi zespół obrzędowy Czeladońka z Lubenki. Od wielu lat służy on ludziom – jak to ujmuje jego lider – rozrywką, wspomnieniem tradycji, wierzeń i obrzędów życia codziennego naszych przodków, które nieodwracalnie pozostały już tylko historią bogatej kultury Kresów. Jak na przykład witanie pór roku.
Były czasy, gdy w niemal każdym polskim mieszkaniu stał na półce malowany w kolorowe kwiaty dzbanuszek, a na stole leżał bieżnik w łowickie pasy. Dziś wraca moda na to, co ludowe, nie tak powszechnie i nie tak natrętnie.
Z dala od modnych wielkomiejskich trendów daje o sobie znać nowy gust plebejski i towarzysząca mu obyczajowość. Najczęściej obecny jest w sytuacjach odświętnych i zabawowych, jak wesela, bankiety czy festyny, ale trafia też do medialnej rozrywki.
We wsi Zalipie wysoka komisja chodzi po domach i patrzy, komu się należy dwieście złotych nagrody, a komu nie. Ludzie pytają, czy może by herbaty albo kawy granulowanej? W komisji uczeni z miasta, znający się na sztuce ludowej i lubiący kawę, notują coś w zeszycie względem tych dwustu złotych. Jest tajemniczo, pięknie i zawistnie.
Porę niedzielnego obiadu w Byszycach dyktuje orkiestra dęta. U prezesa Wiesława Bugaja siadają do stołu tuż po sumie, by zdążyć przed próbą. Na Janusza Bugaja żona czeka, aż jej muzykant wróci po czternastej, piętnastej. W orkiestrze gra cała wieś.
Przywitanie roku 2000 odbyło się zgodnie z duchem czasu. Głównie dzięki telewizji. Ponad 60 stacji za pomocą 1000 kamer nadawało relacje z różnych miejsc na świecie, gdzie właśnie wybiła północ. Telewidzowie mogli się przekonać, jak współczesnym rytuałem sylwestrowym rządzi uniwersalna popkultura, zaś folklor pozostaje głównie domeną krain egzotycznych jak Amazonia, Fidżi i Samoa. Najwyraźniej znaczy to, że zwyczaj eksponowania narodowej odrębności powoli odchodzi w cień historii, chociaż nie wszędzie.
W tym roku mija 50 rocznica objęcia panowania nad polską sztuką ludową przez Cepelię. Obchodzono ją skromnie, bo też i władza już nie ta co przed laty. Dziś "król panuje, ale nie rządzi", karmiąc się pamięcią o przeszłej potędze. A jest co powspominać.
Klęska III Rzeszy położyła kres masowej propagandzie tezy o istnieniu ras ludzkich w czystej postaci. Od dawna zaś wiadomo, iż żadna z kultur narodowych nie pozostaje wolna od obcych wpływów, sama z kolei oddziałując na inne kręgi cywilizacyjne. W tej sytuacji najbardziej oporna na krytykę badaczy okazuje się teza o istnieniu całkowicie oryginalnej kultury chłopskiej.
Obyczaj biesiadny ma w Polsce długą i piękną tradycję, dziś jednak przeżywa renesans za sprawą zagranicznych firm. Przyniosły one do naszego kraju praktykę świętowania rozmaitych okazji przy suto zastawionym stole. Wydają na ten cel miliony dolarów, ale znawcy twierdzą, że udane przyjęcie to dobra inwestycja.