Czy w twojej okolicy też zamknięto lokalną księgarnię? W całym kraju znikają w zastraszającym tempie.
Wydawałoby się, że księgarnie na dworcach kolejowych powinny być niewyczerpanym źródłem literatury wagonowej – łatwej, przyjemnej i zabijającej czas podróży. Tymczasem tak nie jest. Literatura popularna wciąż spychana jest na bocznicę.
Książki znikają z księgarń, a księgarnie coraz częściej znikają z ulic. Dzisiaj lektury kupuje się w supermarketach, korzysta ze sprzedaży wysyłkowej i Internetu. Od kilku tygodni można książki zamawiać przez telefon – tak jak pizzę czy taksówkę.
Waterstones Piccadilly, dokładny adres nie jest potrzebny. I tak wszyscy w Londynie wiedzą, gdzie to jest. Prawie sześć tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, półtora miliona książek. Minęły dopiero dwa miesiące od uroczystego otwarcia tej największej w Europie księgarni, a już liczy się, że odwiedziło ją ponad 500 tys. osób.