Wśród prywatnych detektywów afera goni aferę. Działają na podstawie ustawy, ale jej nie przestrzegają. Łamią prawo, bo inaczej nawet pies z kulawą nogą nie zamówiłby u nich usługi. Więc może trzeba skończyć z fikcją. Albo wykreślić ze spisu zawód detektywa, albo zmienić ustawę.
Nazywano go Czerwonym Księciem. Krążyły legendy, że w kasynach Monte Carlo przegrywał bajońskie sumy. Andrzej Jaroszewicz, syn byłego premiera, słynny rajdowiec, znawca samochodów i pięknych kobiet. W III RP chciał żyć jak w PRL. Od ponad dwóch miesięcy przebywa w łódzkim areszcie.
Czy Krzysztof Rutkowski może aresztować, kogo chce?
Media stworzyły superdetektywa Rutkowskiego, bo takiego towaru brakowało na rynku. Elegancki, zdecydowany (z lekką nutą brutalności), do tego – produkt krajowy. Zaczynał od łapania złodziei samochodowych, teraz wkracza do polityki.
Może udałoby się zapomnieć. Sypiać normalnie. Może każdy szczegół tamtych dni nie powracałby tak natrętnie i często, gdyby Ewa nie spotykała ciągle Jarzębskiego. Gdyby nie gapił się i nie uśmiechał bezczelnie. Czy matka może żyć normalnie, mijając na ulicy mężczyznę, który porwał jej dziecko?