O wspólnych interesach, imprezach i rodzinnych kłopotach Krzysztofa Olewnika mówi jego przyjaciel i wspólnik, Jacek Krupiński.
Media donoszą: w domu Krzysztofa Olewnika znaleziono ślady krwi, należą do prostytutki ukraińskiej i nieznanego mężczyzny. Kobieta żyje, mężczyzna prawdopodobnie został zamordowany. Gdzie są zwłoki, nie wiadomo.
Tragedia, która spotkała Krzysztofa Olewnika, na naszych oczach zmieniła się w tabloidalny, łzawy serial.
20 stycznia 2010 r. komentując decyzję o ekshumacji zwłok Krzysztofa Olewnika i ich ponownej identyfikacji napisałem na portalu POLITYKA.PL, że to nic nie zmieni. I rzeczywiście – nie zmieniło.
Byli szefowie MSWiA Ryszard Kalisz i Andrzej Brachmański wprowadzili w błąd sejmową komisję śledczą, która bada okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika.
W jakim celu podjęto makabryczną decyzję o ekshumacji szczątków Krzysztofa Olewnika? Komu zależy na podgrzewaniu atmosfery wokół tej sprawy? O co chodzi w grze prowadzonej przez prokuratorów z Gdańska? Oto mój punkt widzenia.
Piotr Jasiński, prokurator z Olsztyna, który doprowadził do skazania porywaczy Krzysztofa Olewnika, został oczyszczony z zarzutów.
Czy poselska komisja badająca sprawę Olewnika ma jeszcze sens?
Uważni obserwatorzy mogli wychwycić istotne niezgodności w zeznaniach składanych dzisiaj i tych wcześniejszych, przed prokuratorami.