Od niepamiętnych czasów bywalcy nie nabiegali się tak jak w miniony weekend. Chcąc być wszędzie tam, gdzie należało się pokazać, trzeba było się dwoić i troić, podróżując między Łodzią, Warszawą i Gdańskiem. Nasz bywalec wszędzie był, dziczyznę i sushi jadł, wino marki Jankowski pił, a oto, co zobaczył.
O tym, że Joanna Szczepkowska i Krystyna Janda bardzo się nie lubią, środowisko wiedziało od dawna. Ale po gwałtownym spięciu w zeszłym tygodniu okazało się, że obie panie nie są w stanie dłużej pracować pod jednym dachem.
W naszej ankiecie „Najwięksi aktorzy XX wieku” zajęła szóste miejsce, drugie wśród kobiet, tuż za Ireną Kwiatkowską. Weszła na ekran przebojem jako Agnieszka z „Człowieka z marmuru” Andrzeja Wajdy ćwierć wieku temu. Doskonale radzi sobie w nowych czasach: mimo że nie pokazuje się w modnych filmach akcji, nie występuje w serialach, pozostaje gwiazdą, utrwalając tę wyjątkową pozycję poprzez teatr, od wielu już lat objazdowy. Jest to w zasadzie teatr jednego aktora.
Film "Ogniem i mieczem" obejrzał już co dziesiąty Polak. Od września kinową karierę zacznie robić kolejna lektura: "Pan Tadeusz" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Apetyt widowni na ekranizacje popularnych utworów literackich nie maleje. Zmniejsza się natomiast wybór klasyków, do których twórcy kina mogliby się odwoływać. Co z polskiej literatury zostało jeszcze do sfilmowania? O przejrzenie biblioteczki poprosiliśmy kilkunastu znanych reżyserów, aktorów oraz znawców filmu i literatury.
Na liście krajowej również parę zaskoczeń: tryumfują tutaj nieżyjący klasycy oraz aktorzy starszego i średniego pokolenia, mający od lat ustaloną renomę - profesjonaliści w starym stylu, sprzed epoki wideo i prasy masowej. Ulubieńcy pism kolorowych, gwiazdy z okładek, bohaterowie kina akcji - na odległych miejscach.