W środę Karol oficjalnie został koronowany na króla Szkocji, ale coraz częściej wracają pytania o rolę monarchii w życiu publicznym na Wyspach. Jej członkowie szukają nowych pomysłów na utrzymanie statusu i popularności. Na razie bez większego sukcesu.
Rumuńscy politycy słusznie dostrzegają w tym gest uznania dla swego kraju, który jest bardzo wiernym sojusznikiem Zachodu.
Książę Karol jako następca brytyjskiego tronu wielokrotnie atakował współczesną naukę, medycynę i wartości oświecenia. Czy będzie tak robił również jako król Karol III?
W królewskich stolicach dyskutowana jest idea republiki, a punktem zwrotnym była śmierć Elżbiety II. Była „od zawsze”, a kiedy jej zabrakło, wyparował duch monarchii, zwłaszcza dla młodszego pokolenia.
W Kanadzie, Australii czy Nowej Zelandii ceremonia koronacji przeszła raczej bez echa, komentowano najwyżej stroje członków rodziny królewskiej i sam przebieg imprezy. Jaki jest dzisiaj stosunek tych państw do monarchii?
Zrobiono wszystko, by nadać koronacji charakter łączący tradycję ze współczesnością. Skoro tylko w Wielkiej Brytanii urządza się takie koronacje, to niech świat zobaczy, że mają potrójny sens. Karol czekał z Kamilą długo na ten historyczny moment.
Książę Karol, przez lata częściej wyszydzany niż brany z monarszą powagą, został dziś oficjalnie Karolem III, 62. władcą Wielkiej Brytanii. Dziedziczy podzieloną monarchię i wściekłe społeczeństwo. To wbrew pozorom wielka szansa na triumf.
Karol III zostanie nie tylko koronowany, ale też wyświęcony na głowę Kościoła anglikańskiego. W Anglii nie ma rozdziału Kościoła od państwa, Church of England jest Kościołem państwowym, król jest jego głową, a 26 najważniejszych biskupów – w tym pięć kobiet – zasiada w wyższej izbie parlamentu, czyli Izbie Lordów.
W sobotę odbędzie się oficjalna koronacja brytyjskiego monarchy Karola III i jego żony Kamili. Ceremonia ma być dostosowana do współczesnych czasów, ale z zachowaniem najważniejszych elementów.
W sobotę Zjednoczone Królestwo świętuje pierwszą od 70 lat koronację. Czy monarchia ma jeszcze sens we współczesnym świecie? Czy Karol III udźwignie ciężar korony?