Po walijskim szczycie NATO i zawieszeniu broni na Ukrainie proponuję następujące ćwiczenie geopolityczne.
Obchodzony niedawno w Rosji Dzień Jedności (4 listopada), upamiętniający „wyzwolenie Moskwy od polskich interwentów”, to dobra okazja, by przypomnieć, co naprawdę działo się na Kremlu w 1612 r.
Czy śpiewne ciągoty kremlowskich polityków to emanacja rosyjskiej duszy?