Z takiego prezentu grzech byłoby nie skorzystać. Odłożenie nawet ośmiu rat przy spłacie kredytów hipotecznych warto jednak wykorzystać nie do szalonych wydatków, ale do szybszej spłaty kapitału. Bo wysokie stopy mogą z nami pozostać na długo.
Dobra informacja: podwyżki stóp dobiegają prawdopodobnie końca. Ale nie ma się z czego cieszyć. Inflacja szybko nie spadnie, za to gospodarka gwałtownie hamuje.
Rada Polityki Pieniężnej pozostaje bezradna w walce z inflacją, bo nie ma w rządzie ani w Orlenie sojusznika. Jednak bezustanne podnoszenie stóp może doprowadzić do gospodarczego załamania.
Mieszkań dla młodych nie ma i długo nie będzie. Pieniędzy na nie też nie. Kredyty duszą. Koszmar. A tak chciałoby się normalnie żyć.
Spłacający kredyty hipoteczne dostaną wsparcie, które premier ocenił na 5 mld zł. Zapłacą za to banki, czyli ich klienci.
Ósma z rzędu podwyżka stóp procentowych rujnuje plany mieszkaniowe coraz większej liczby Polek i Polaków. Skazani są na wieczny najem, a jego koszty też ciągle rosną.
Gdy Rada Polityki Pieniężnej szybko podnosi stopy, rząd równie szybko zwiększa wydatki i obniża podatki. Taka sprzeczność nie pomoże w walce z inflacją.
Rząd obiecuje wsparcie dla spłacających kredyty hipoteczne. O podobnej trosce najemcy mogą tylko pomarzyć. Znów okazuje się, że nie mamy żadnej sensownej polityki mieszkaniowej.
Zamiast czekać na pojawienie się projektów ustaw i ich przegłosowanie, najbardziej potrzebujące osoby już teraz mogą skorzystać z działającego od lat Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.
Podwyżki stóp procentowych NBP podbijają wysokość rat kredytów. Aby pomóc zadłużonym, politycy proponują zamrożenie oprocentowania i zmiany w działającym od lat Funduszu Wsparcia Kredytobiorców.