Rozmowa z Fernando Aramburu, jednym z najbardziej poczytnych pisarzy w Hiszpanii, o tym, co udało się w Kraju Basków i dlaczego nie udaje się w Katalonii.
Przegrana szkockich nacjonalistów nie zniechęci innych marzycieli o własnym państwie. Weszliśmy w strefę turbulencji.
Jak Baskowie wybudowali potęgę kulinarną z największym zagęszczeniem gwiazdek Michelina na jednego mieszkańca.
Jeśli 25 listopada wygra regionalne wybory, może doprowadzić do rozpadu Hiszpanii. Prezydent Katalonii Artur Mas zaczynał jako nudny urzędnik, a kryzys gospodarczy sprawił, że może zostać uznany za proroka.
Seria zamachów 11 marca, w których terroryści z Al-Kaidy zabili 191 osób, otworzyła socjalistom drogę do władzy. Zamachy ETA, które miały miejsce ledwie kilka dni temu, będą dla młodego premiera Rodrigueza Zapatero wielkim sprawdzianem. Hiszpanie znowu są w szoku, a Zapatero nie ma talentu uspokajania nastrojów.
Być matką lub ojcem w Kraju Basków jest trudniej niż w jakiejkolwiek innej prowincji Hiszpanii. Rodzice pragnęliby przekazać dzieciom tradycję, kulturę i język tej ziemi, ale jednocześnie nie chcieliby, żeby wpadły one z tego powodu w kłopoty. Tak jak Dolores. Nazwana na pamiątkę innej Dolores – aktywistki ETA zamordowanej przez ETA.
W dniu, w którym w Bilbao miały rozpocząć się polsko-hiszpańskie rozmowy gospodarcze – w pobliskim miasteczku umierał przeszyty czterema kulami Jose Luis Lopez de la Calle, lokalny komentator madryckiego dziennika „El Mundo”. W swoich komentarzach pisał, że ogromna większość Basków chce korzystać z owoców rozwoju Hiszpanii, a tylko drobna grupka terrorystów upiera się przy niepodległości swojej prowincji – i dlatego zginął.
Duża część Szkotów, Katalończyków, większość Kosowian, Baskowie i Umberto Bossi z północy Włoch chcieliby mieć własne państwa. W Europie działa kilka silnych ruchów separatystycznych. Co nimi kieruje? Jak pogodzić separację, a nawet izolację - z integralnością państwa i z integracją kontynentu?