Topniejące lodowce są szansą na niepodległość. Albo na nową zależność.
Niezależnie od tego, kto pierwszy pojawił się w Kosowie – Albańczycy czy Serbowie – oba narody zgłaszają uzasadnione pretensje do tej niewielkiej krainy w sercu Bałkanów, o której teraz tak głośno.
Kto wymyślił flagę dla Kosowa i na czym się wzorował?
Wczoraj politycy w Kosowie ogłosili niepodległość. Co na to UE?
Wybory prezydenckie w Serbii przyniosły sukces zwolennikowi szybkiej integracji z UE, ale krajobraz, jaki pozostał po batalii, jest prawdziwie bałkański. Dwa elektoraty, które podzieliły kraj, pat w sprawie niepodległości Kosowa, kryzys rządowy i perspektywa przyspieszonych wyborów do parlamentu.
Unia ma problem: czy przystać na proklamowanie państwa kosowskich Albańczyków, na wymuszoną zmianę granic Serbii i oderwanie części jej terytorium. Albańczycy są zdesperowani, Serbowie
Przywódcy UE nie zawrą porozumienia w sprawie Kosowa na spotkaniu zaplanowanym na piątek, podają media europejskie. Ale nikt nie uderza jeszcze na alarm.
Berisa cierpliwie czeka, ale Haga milczy.
W listopadzie zamieszkane w większości przez Albańczyków Kosowo zamierza ogłosić niepodległość. Rzecz to niezwykła i zachęta do separatyzmu, który w jednoczącej się Europie nie stracił wigoru.
Czy sprawa Kosowa wywoła kolejny konflikt na Bałkanach? Mimo zapowiedzi, o przyszłości tej serbskiej prowincji nie rozmawiano podczas niedawnego szczytu prezydentów Busha i Putina. Obie strony nie zamierzają zmieniać poglądów. Również w Belgradzie i Prisztinie nie widać śladu kompromisu.