Matteo Renzi wycofał troje ministrów z rządu Giuseppe Contego. Premier ma teraz dwa wyjścia, a sytuacja wygląda trochę jak końcowa scena słynnego filmu.
Nowy wariant koronawirusa i gwałtowny wzrost zachorowań po świętach doprowadziły niektóre rządy do ogłoszenia surowszych restrykcji. Stary Kontynent znów się zamyka.
Hiszpania szczepi nierównomiernie. Holandia pierwsze zastrzyki podała dopiero 6 stycznia. Kontrowersje wokół akcji szczepień narastają niemal w każdym kraju Europy.
Choć statystyki zachorowań i zgonów nie są tak wysokie jak jeszcze miesiąc temu, to kolejne kraje wprowadzają nowe restrykcje przed świętami. I czekają na szczepionkę.
Brytyjczycy mogą nocować u krewnych, Hiszpanie powinni świętować na powietrzu, Włosi utrzymują godzinę policyjną (nie dotyczy św. Mikołaja). Europa szykuje się na Boże Narodzenie.
Od kilku dni w Hiszpanii i Włoszech trwają protesty przeciwko nowym restrykcjom. Choć zachorowań jest więcej niż wiosną, ich mieszkańcy nie godzą się na kolejną przymusową izolację.
Premier Morawiecki w wywiadzie dla „Gazety Polskiej” stwierdził, że gdy Polska starała się o respiratory, w innych krajach podawano pacjentom morfinę. To przekłamanie.
Koronawirus wrócił i mimo obietnic władz miejsc w szpitalach brakuje, trzeba czekać godzinami w kolejce na zrobienie testów, a gospodarczego odbicia na horyzoncie nie widać.
Nowy dekret premiera Contego pozwala uniknąć lockdownu i kontynuować działalność gospodarczą, choć w maseczkach na twarzy. We Włoszech to dziś absolutnie konieczne.
Rząd Contego znów wprowadza obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej. Choć przyrost zachorowań nie jest we Włoszech tak alarmujący jak w innych krajach, władze chcą zatrzymać drugą falę, zanim się rozpędzi.