Nikogo już nie dziwią rządowe dekrety wprowadzające obowiązek szczepień dla konkretnych grup społecznych. Pojawiają się nawet w tych krajach, gdzie odsetek wyszczepienia jest wysoki.
Trudno oprzeć się wrażeniu, że Green Pass to swoista „subtelna zagrywka” wobec osób nieprzekonanych do szczepień. A z drugiej strony dzięki paszportom szybko wzrosła liczba wykonywanych testów i zastrzyków.
Skandynawia znosi ostatnie restrykcje, południe i środek kontynentu stawiają na przywileje dla zaszczepionych, a na wschodzie statystyki zachorowań rosną najszybciej od miesięcy – tak w skrócie wygląda teraz sytuacja w Europie.
Kiedy premier Mario Draghi jako pierwszy w Europie wprowadził obowiązek szczepienia jako warunek pracy we wszystkich zawodach, reszta świata zamarła. Na razie rzeczywistość przyznaje mu rację.
Premier Mario Draghi zaostrzył kurs: szczepionki są konieczne, żeby wejść na basen, do muzeum albo zjeść w restauracji. Decyzja wywołała falę protestów, na których zbijają kapitał prawicowi radykałowie.
Plaże w tym sezonie będą pełne, ale raczej Włochów. Trwa szaleństwo Euro 2020, pandemia ustępuje, a Włoszki ustaliły już, który lekarz komentujący covidowe problemy w telewizji jest najseksowniejszy.
To było święto sportu, ale także radości i odradzającego się życia towarzyskiego. Rzymianie wygnali zarazę za mury miasta, przynajmniej symbolicznie. A przy okazji Włochy pokonały Turcję 3:0.
Pandemia wcale nie odpuszcza w Europie, ale wiele krajów luzuje ograniczenia, jakby chciało zadekretować odejście koronawirusa. U progu wakacji najwięcej emocji budzi kwestia podróży w miejsca szczególnie popularne wśród turystów.
Drugi rok z rzędu Europejczycy spędzą święta z dala od swoich rodzin. Mimo szczepień wirus nie hamuje, a kolejne kraje wprowadzają ograniczenia w przemieszczaniu się.
Zwykle optymistyczni Włosi muszą jeszcze na trzy tygodnie zacisnąć zęby. Uwierzyli, że nowy rząd Mario Draghiego zdoła pokonać SARS-CoV-2. Ale łatwo nie będzie.