Świat ogarnęła pandemia, ale nie znaczy to, że zmieniły się reguły gry, przeciwnie. Gdy absolutnie wszyscy zastanawiają się, co przyniesie jutro, jeszcze łatwiej siać dezinformację i destabilizować politycznych rywali.
Premier zapewniał, że mimo zamkniętych od niedzieli granic przebywający w różnych miejscach świata Polacy będą mogli wrócić do kraju. Tylko właściwie jak?
Obcowanie z koronawirusem i stanem zagrożenia epidemicznego to dla wszystkich nowa sytuacja. Trzeba się w niej umieć odnaleźć, ale przede wszystkim zrozumieć jej sens.
Ministerstwo Zdrowia poinformowało w niedzielę łącznie o 21 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem w Polsce. W sumie wirusem SARS-CoV-2 zakaziło się do tej pory 125 Polaków, z czego trzy osoby zmarły.
Lutowa inflacja – najwyższa od 2011 r. – to żniwo decyzji i wydarzeń z poprzednich miesięcy. Przede wszystkim pokazuje pełen efekt podwyżek cen prądu dla gospodarstw domowych.
W sprawie koronawirusa rząd ciągle jest spóźniony. Mógł lepiej przygotować się do epidemii i skuteczniej z nią walczyć na początku, gdy zakażały tylko osoby przyjeżdżające z zagranicy.
Wiemy o co najmniej czterech podobnych grupach Polaków, które utknęły w Indiach. To w sumie ponad 100 osób – mówi Julia Butrym-Południewska, nauczycielka jogi.
Kto próbuje wrócić do Polski, ten staje przed dużym wyzwaniem. Pomóc mają specjalne rejsy czarterowe Lotu. Wciąż funkcjonują też niektóre linie autobusowe, na pociągi za to nie można już liczyć.
Kupujących ludzi oraz towarów w warszawskich sklepach od środy to przybywało, to ubywało. W sobotę wyglądało na to, że sytuacja się powoli uspokaja.
Wraz z rosnącą liczbą nowych zakażeń koronawirusem przypominamy: jak się nie rozchorować, kto jest w grupie ryzyka, co robić, gdy pojawią się pierwsze objawy, oraz jak się zachowywać w kwarantannie.