„Wiadomości” pokazują sondaże z wygraną Andrzeja Dudy, a szpital MSWiA, przerobiony na zakaźny, przestaje przyjmować pacjentów. Jarosław Kaczyński już wie, że obnażone zostanie „państwo z kartonu”. Ale wybory prezydenckie, które chce przeprowadzić w czasie epidemii, będą kpiną z aktu wyborczego i demokracji.
Tak się dziwnie poskładało na tym świecie, że cała liberalna opozycja nadzieje pokłada w tym wyśmiewanym od lat Gowinie, który głosował, ale się nie cieszył, a dziś grozi, że nie zagłosuje.
A jednak są nauczyciele – pomyślałem, oglądając lekcję języka polskiego w TVP – którzy wciąż uczą w stylu lat 70. XX w. Poczułem, jakbym znów chodził do wiejskiej szkoły w Siemiątkowie.
Na razie kupujemy czas za pomocą kwarantanny społecznej, ale na co? Jako społeczeństwo mamy prawo znać strategię działania w tak ważnej sprawie i rozumieć, co nas czeka w najbliższych tygodniach.
„Jesteśmy traktowani jak bydło” – pisała w mediach społecznościowych Marta Kołnacka, warszawska ratowniczka, odnosząc się do tego, jak wyglądała jej izolacja po kontakcie z pacjentem podejrzewanym o zakażenie koronawirusem. Dwa tygodnie później dostała wypowiedzenie.
Pod koniec marca 2020 r. w milionach polskich domów ruszyło zdalne nauczanie. W każdym razie – miało ruszyć.
W czwartek odnotowano w Polsce 392 przypadki nowych zakażeń SARS-CoV-2. To największy przyrost od momentu stwierdzenia pierwszego zakażenia. Dziś z powodu koronawirusa zmarło 14 osób.
W samolocie, którym wracałem do Polski, był pasażer z wirusem. Mam bóle w klatce piersiowej. Próbuję skłonić państwo polskie, żeby się mną zainteresowało. Bez skutku.
Nie takiej pomocy spodziewali się przedsiębiorcy. Biznes uważa, że rządowy pakiet nie pozwoli utrzymać ani pracowników, ani firm. Z taką tarczą gospodarka wyjdzie z pandemii na tarczy.
Pani Witek mówiła swoje z wielkim przekonaniem. Jestem pewien, że uwierzyła w to, co kazano jej powiedzieć.