Jest jedną z najbardziej zasłużonych postaci dla współczesnej Polski. A teraz jedną z najbardziej atakowanych i znienawidzonych.
Można dziś odnieść wrażenie, że obecne w mediach opowieści o Komitecie Obrony Robotników więcej mówią o współczesnej polityce niż o historii z czasów PRL.
Na przebieg uroczystości 40. rocznicy powstania KOR nie wpłynęła wcale bieżąca polityka, ale to, co dla działaczy KOR było najważniejsze – wartości i etyka.
Komitet Obrony Robotników jako pierwszy zaproponował skuteczne metody kontestacji systemu komunistycznego.
Badacz literatury, poeta i tłumacz, zmarł w piątek w swoim domu na przedmieściach Bostonu. Od wielu lat ciężko chorował. Miał 68 lat.
Scenariusz tzw. afery mięsnej pisali przy jednym stole przedstawiciele Komitetu Centralnego PZPR, Sądu Najwyższego oraz Prokuratury Generalnej. Wypracowane wtedy mechanizmy kierowania procesami sądowymi stosowano przez kolejne dziesięciolecia.
W walce z demokratyczną opozycją władze PRL wykorzystywały również wypracowane w 1968 r. metody, polegające na podkreślaniu „obcego pochodzenia” i „antypatriotycznej postawy” opozycyjnych działaczy.
Najpierw było ich kilku, potem kilkunastu, wreszcie powstał KOR, a potem już poszło – 10 mln Polaków zapisało się do Solidarności.
35 lat temu powstał Komitet Obrony Robotników. Pozostał po nim trwały ślad w historii Polski, ale i w rodzinnych historiach korowców. Co ich dorosłe dzieci sądzą o tym dziedzictwie?
Relacje ponad 150 opozycjonistów lat 70. i 80 ub. wieku pokazują, w jak różny sposób można było kontestować w komunizm. Są też barwnym obrazem samego PRL-u.