Chińska wicemiss świata nie spodobała się partii komunistycznej. Nie jest typową Chinką: niską, skromną i posłuszną kobietą o małych oczkach. Sukces w konkursie piękności nie nadaje się też do celów propagandowych.
Udział w tym konkursie przestaje być tematem niewybrednych żartów, choć powodem do dumy też jeszcze nie jest. W kraju, w którym mężczyzna ma być nieco tylko piękniejszy od diabła i do niedawna wystarczał mu jeden (ślubny) garnitur, wybory mistera odbywają się już po raz siódmy.