Początek roku akademickiego to również sezon obrony prac dyplomowych. Nastał czas próby dla rzeszy studentów przedstawiających prace, których nie są autorami. Większości z nich uda się uzyskać niezasłużony tytuł za pomocą Internetu. Ale też dzięki Internetowi coraz łatwiej będzie ich złapać.
Na Internecie i nowoczesnych technologiach naprawdę można zbić fortunę. Udowodnił to Tomasz Czechowicz, jeden z najmłodszych polskich milionerów. Kilka razy wyleciał z siodła, ale nigdy mocno się nie potłukł. A teraz mknie do przodu.
12 sierpnia 1981 r. firma IBM zaanonsowała wprowadzenie na rynek urządzenia o nazwie IBM PC. Nikt chyba wówczas nie przypuszczał, że niedługo później klony i mutacje tego urządzenia będą obecne niemal w każdym domu cywilizowanego świata, a umiejętność jego obsługi stanie się elementem podstawowego wykształcenia.
Rozmowa z Markiem Shuttleworthem, kosmicznym turystą, współtwórcą najpopularniejszej wersji wolnego oprogramowania Linuks
Polscy informatycy należą do najlepszych na świecie. Wygrywają konkursy i pracują w renomowanych międzynarodowych korporacjach. Tymczasem międzynarodowe rankingi informatyzacji są dla nas bezlitosne. Polska to zaścianek.
Podobno co sekundę na świecie powstaje nowy blog. Liczba polskich aktualizowanych witryn internetowych, które mają formę pamiętników, czyli blogów, dobiła do dwóch milionów. I wciąż rośnie. Ludzie dziś mniej czytają, ale coraz więcej piszą. Głównie o sobie.
Na naszych oczach – i z naszym udziałem – rodzi się Internet Drugiej Generacji. W sposób zupełnie wyjątkowy rozwiną się w nim reguły demokratyczne. To my w najbardziej masowym, bo sieciowym głosowaniu będziemy decydować, które informacje są ważne i potrzebne.
Żarty się skończyły. Głębokie przekonanie internautów, że wszystko, co się da, powinno być im dostarczane gratis, zatrzęsło starym światem. Płacze telekomunikacja, producenci muzyczni i filmowi, prasa, radio, telewizja. Skoro nowy świat ma być za darmo, to na czym zarabiać?
Czy Internet niszczy więzi społeczne, czy wręcz przeciwnie? Spór jest tak stary, jak sama sieć. Ostatnio jednak bierze górę ta ostatnia teza.
Wytnij i wklej. To proste komputerowe polecenie znajduje coraz szersze zastosowanie w muzyce. Madonna wycina i wkleja Abbę, nowi jazzmani starych jazzmanów, specjaliści od muzyki tanecznej fragmenty znanych przebojów, a hiphopowcy to, co mają pod ręką. Dziś wszystko wolno.