Muzyka czerpiąca z przeszłości coraz rzadziej pociąga młodą polską publiczność. Chyba że jest to powrót do dawnej awangardy.
Tak zatraciła się w estradzie, rozmachu, całym tym eviva l’arte, że nie przypilnowała życia.
Nazywano go największym po Chopinie. Miał jednak wielu wrogów, którzy zatruli mu życie. Karol Szymanowski był chyba zbyt egzotyczny na Polskę, choć reprezentował to, co w naszej kulturze najlepsze.
Komponuje, gra, uprawia słuchowiska radiowe, instalacje dźwiękowe, melodie pozytywkowe, szlagiery i wiele innych radosnych form aktywności.
Na polskim nieboskłonie młodych kompozytorów gwiazda Gryki świeci jasnym światłem, z każdym nowym dziełem – coraz jaśniejszym.
Ma dziś 52 lata. Jest jednym z najwybitniejszych polskich kompozytorów. W jego wieku Penderecki był już od niemal dwóch dziesięcioleci narodową ikoną. Czemu więc Szymański pozostaje niedoceniony?
Koleje losu Dymitra Szostakowicza, jednego z najwybitniejszych rosyjskich twórców XX w., pokazują, jak sowiecki system łamał artystom życie, a jednocześnie – jak artyście prawdziwie wielkiemu nie potrafił złamać ducha.
Rozmowa z Wojciechem Kilarem o muzyce, fizyce i wierze
Ostatnio świat odkrywa muzykę tworzoną w latach 1942–44 w getcie w Terezinie. Polska także: właśnie Warszawska Opera Kameralna wystawiła po raz pierwszy w Polsce „Cesarza Atlantydy” Viktora Ullmanna.