Polska uczona Magdalena Żernicka-Goetz znalazła sposób na etyczne pozyskiwanie zarodków. Dzięki jej odkryciu być może zdołamy w przyszłości zapobiegać poronieniom i wadom rozwojowym.
Wielkie odkrycie albo wielka pomyłka, na którą wydano kilkadziesiąt milionów złotych. Oto historia tajemniczych komórek z poroża jelenia.
Japońscy naukowcy uzyskali komórki jajowe myszy z jej... naskórka.
Rozpętała się nowa naukowa burza wokół komórek macierzystych. Odkryte przez polskiego naukowca komórki o nazwie VSEL mogą zawieść pokładane w nich nadzieje – niektórzy badacze kwestionują nie tylko przypisywane im właściwości, ale nawet ich istnienie.
Tegoroczna Nagroda Nobla w dziedzinie medycyny i fizjologii powędrowała do naukowców, którzy swoje badania skoncentrowali na komórkach macierzystych. Bo właśnie w nich wielu upatruje przewrotu w medycynie.
Rozmowa z prof. Martinem Evansem, laureatem Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny, o przyszłości badań nad komórkami macierzystymi
Negatywna opinia Kościoła katolickiego w kwestii wykorzystywania zarodkowych komórek macierzystych stawia pod znakiem zapytania przyszłość medycyny regeneracyjnej. Sprawy zaszły tak daleko, że przełom może nastąpić tylko z inicjatywy Watykanu.
Świeże odkrycie polskich uczonych, pracujących po dwóch stronach Atlantyku, może wybawić naukę od dylematów etycznych, związanych z pozyskiwaniem komórek macierzystych do celów leczniczych.
Czy odmładzanie naszych organizmów na życzenie będzie możliwe? To odwieczne marzenie może stać się rzeczywistością dzięki komórkom macierzystym i młodej krwi.
W Polsce upowszechnia się moda na zamrażanie krwi pępowinowej noworodków, która ma być, jak to głoszą banki zajmujące się jej magazynowaniem, „biologiczną polisą na życie”. Trzeba zapłacić za to około 10 tys. zł. Niektórzy naukowcy nie wierzą jednak w zbawienną moc tej krwi i podważają sens jej przechowywania. „Pępowinowi bankierzy” mają przeciwne zdanie, poparte zresztą też naukowymi opiniami. Gra toczy się o rynek wart kilkadziesiąt milionów złotych.