Na czele NIK, kontrolującej prawidłowość wydatkowania publicznych pieniędzy, stoi człowiek, który zaniżał swoje dochody w zeznaniach majątkowych i podatkowych i robił interesy z sutenerami. Człowiek, pod którego nosem urzędnicy tworzyli grupę wyłudzającą VAT.
Przesłuchanie Donalda Tuska przez sejmową komisję śledczą miało jeden cel – przekonać wyborców, że były premier pozbawił Polaków kilkuset miliardów złotych, które trafiły do rąk aferzystów. A więc jest afera, a Tusk jest jej głównym winowajcą.
Przewodniczącemu komisji ds. VAT zabrakło wiedzy i doświadczenia, żeby polemizować z najdłużej – bo przez sześć lat – urzędującym ministrem finansów czasów III RP. A o tym rekordzie przypomniał, czego można się było spodziewać, sam Jacek Rostowski.
Horała mówi, że to będzie komisja śledcza wagi ciężkiej. I on może wyrosnąć w PiS na takiego polityka.