Nie wiadomo, czy impulsem Komisji do zaskarżenia polskiego TK był fakt, że Andrzej Duda zapowiedział prewencyjną skargę na niekonstytucyjność uchwalonej właśnie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, ale związek czasowy obu tych spraw raczej nie jest przypadkowy.
Kijów nie zwalnia w zabiegach o wejście do UE. Prezydent Ukrainy namawiał dziś w Brukseli Europejczyków do szybszych dostaw broni. W tym myśliwców.
Sejm odrzucił poprawki Senatu do ustawy, która według PiS realizuje sądowy „kamień milowy”. Od niego zależą dopłaty z KPO. Czy pieniądze będą – to przede wszystkim decyzja polityczna Unii.
Hojny amerykański plan wsparcia zielonych technologii wywołał w Unii spory o to, jak teraz konkurować z USA. Czy ścigać się na dotacje? Jak chronić spójność wspólnego rynku? To będzie jeden z tematów szczytu UE.
Poprawić ustawę czy ją odrzucić, to było osią dyskusji w Senacie o pisowskiej ustawie sądowej, która ma odblokować miliardy euro z KPO. Zarówno zwolennicy poprawek, jak i odrzucenia projektu w całości mają jeszcze nadzieję na reakcję Komisji Europejskiej.
Bruksela potwierdziła, że grudniowy pisowski projekt ustawy sądowej to sposób na odblokowanie pieniędzy z KPO. Nie zamknie to wszystkich konfliktów praworządnościowych, ale z tego etapu sporu o fundusze dla Polski Komisja Europejska chce się wywikłać.
Ustawa, która miała doprowadzić do kompromisu z Brukselą i wypłacenia pieniędzy z KPO, była... ale na razie się zmyła. PiS nie może się dogadać nie tylko ze sobą i partią Ziobry, ale też z urażonym Andrzejem Dudą.
Pieniądze są potrzebne. Praworządność też. Pewnie nawet bardziej, bo bez praworządności nie mamy gwarancji, czy miliardy euro z KPO np. nie powyciekają lub nie zostaną podzielone sprawiedliwie.
Bruksela zaakceptowała kształt nowej ustawy sądowej skrojonej pod to, by odblokować miliardy euro z postpandemicznego Krajowego Planu Odbudowy.
Wraz z krajami bałtyckimi, w koordynacji z USA i Kanadą, Warszawa zbiła limit ceny z proponowanych przez Komisję Europejską 65–70 do 60 dol.