Komisja Europejska co do zasady nie komentuje wyborów w krajach członkowskich UE. W Brukseli wyczuwa się jednak ulgę po wstępnych wynikach polskich wyborów. I jeszcze jedno – na razie nic się nie zmienia w sprawie KPO.
Gest Polski i Węgier, które zablokowały jeden akapit deklaracji szczytu w Grenadzie, by oprotestować brak prawa weta przeciw „obowiązkowej solidarności” w reformie migracyjnej, nie ma żadnego wpływu na losy nowych przepisów.
Efektem szczytu ma być ogólnikowa „Deklaracja z Grenady”, której „zawetowanie” przed wylotem do Hiszpanii sugerował premier Morawiecki, co i tak nie miałoby znaczenia prawnego. Mogłoby być mocnym gestem politycznym, gdyby nie było powtórką manewru z czerwca.
Jeśli wypadniemy ze strefy Schengen, to z naszego członkostwa w Unii zostanie pusta wydmuszka. PiS łatwo będzie ją zgnieść i tłumaczyć Polakom, że przecież już nic nie była warta.
Jak możemy wiarygodnie walczyć z przemytnikami ludzi, skoro polski rząd okazuje się największym przemytnikiem ze wszystkich? – pytał dziś w Parlamencie Europejskim Holender Jeroen Lenaers w imieniu Europejskiej Partii Ludowej. Patryk Jaki z Suwerennej Polski odpowiadał, że UE powinna zajmować się błędami własnej polityki migracyjnej.
Mimo protestów Warszawy Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego 15 września zakazu importu z Ukrainy kukurydzy, nasion rzepaku, słonecznika i przede wszystkim pszenicy przez pięć państw unijnej „flanki wschodniej”.
Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na import m.in. pszenicy, obowiązującego do północy z piątku na sobotę. Ukraińcy mają zaproponować kompromisowe pomysły, ale Warszawa od razu wydała rozporządzenie jednostronnie utrzymujące embargo.
Choć szefowa KE odmawia deklaracji, czy będzie w przyszłym roku zabiegać o drugą pięcioletnią kadencję, to dość powszechnie taki scenariusz uchodzi za prawdopodobny. Stąd jej dzisiejsze przemówienie wielu postrzegało jako programowe.
Walka z rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego zjednoczyła nie tylko grupy interesów, zwłaszcza rolników, ale także prawicę i skrajną prawicę. Widać wyraźnie, że kwestie zielonej transformacji zaczynają coraz bardziej polaryzować.
Europarlament wciąż jest zaniepokojony polskim prawem wyborczym. Podkreśla, że izba Sądu Najwyższego, która odpowiada za rozpatrywanie sporów wyborczych, nie jest sądem niezawisłym.