Parlament Europejski uznał przygotowania do majowych wyborów w Polsce za niezgodne z wartościami wspólnoty. Ostro skrytykował „demokrację dekretową” Viktora Orbána. A szefowa Komisji Europejskiej przeprosiła Włochy za brak wystarczającej pomocy.
Zapasy wspólnych środków medycznych mają być przetrzymywane w jednym lub kilku krajach. Ale to w sferze gospodarczej Bruksela działa teraz najprężniej – głównie za pomocą presji politycznej.
Warszawa nie sięgnęła po unijną pomoc w organizacji powrotów Polaków do kraju. A teraz tłumaczy, że to bardzo dobrze, bo podczas „repatriacji” rodacy nie muszą latać z cudzoziemcami.
Komisja Europejska przedłożyła projekt „prawa klimatycznego”, który nakazuje Unii dążyć do neutralności w 2050 r. Polska nie będzie mogła się sprzeciwić, mimo że nie poparła tego celu.
Unia i Wielka Brytania zaczęły negocjacje w sprawie stosunków gospodarczo-politycznych po brexicie. Cele obu stron na razie się wykluczają, a Londyn już używa straszaka „no deal”. Choć więcej straciliby na tym Brytyjczycy.
Charles Michel ogłosił koniec szczytu, który nie doprowadził do kompromisu. Szef Rady Europejskiej nie docenił uporu „klubu oszczędnych” z Holandią na czele. Ambicja, by Unia zgodziła się na budżet już za pierwszym zamachem, okazała się na wyrost.
Od dziś w Brukseli przywódcy starają się przyjąć kompromis budżetowy na lata 2021–27. Polska, tak jak inni, demonstruje wprawdzie niezadowolenie, ale bardzo słabo. Projekt, który jest na stole, oferuje parę korzystnych dla nas korekt.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel próbuje złagodzić cięcia i osłabić regułę „pieniądze za praworządność”. Nie podoba się to m.in. Niemcom, Holendrom, Belgom i Duńczykom. Groźba klapy wciąż wisi nad budżetowym szczytem UE.
Poparcie europosłów dla zasady „pieniądze za praworządność” było najważniejszym punktem kolejnego „polskiego dnia” w Parlamencie Europejskim. To mocna wskazówka dla przywódców, którzy za parę dni będą negocjować nowy budżet.
Komisja Europejska powinna jak najszybciej wdrożyć mechanizm monitorowania zasady rządów prawa we wszystkich krajach członkowskich, a nie skupiać się tylko na tych, w których sprawy poszły za daleko.