Ursula von der Leyen obiecuje dalsze stanowcze działania na rzecz poszanowania wyroków TSUE. „Idziemy dwutorowo: dialog i zdecydowane działania. I tak pozostanie” – stwierdziła szefowa Komisji Europejskiej. Zaapelowała, by Europa mocno zawalczyła o technologiczne uniezależnienie się od Chin.
Bruksela wciąż wstrzymuje fundusze dla „stref wolnych od ideologii LGBT”. „UE powinna mieć wspólne podejście do uznawania jednopłciowych małżeństw i związków partnerskich” – zaapelował w specjalnej rezolucji Parlament Europejski.
Unia wstrzymuje pieniądze dla Polski, wnioskuje o kary i zapowiada kolejną skargę do TSUE. Władza PiS mówi o wojnie z Brukselą i groźbie polexitu. Izba Dyscyplinarna się zacina, więc sędziom możliwość sądzenia odbiera osobiście minister/prokurator Ziobro.
Bruksela z dystansem podchodzi do najnowszych debat polexitowych w Polsce. Spór o wykonywanie przez Warszawę lipcowych orzeczeń TSUE zaszedł tak daleko, że straszak eurosceptycyzmu nie pomoże PiS. Co nie oznacza, że potem Bruksela nie będzie dążyć do deeskalacji.
W każdym kraju mamy polityków zwalczających Unię i gadających rzeczy obrzydliwe, wręcz haniebne. Ale pozostają zwykle na marginesie, jak egzotyczne ptaki. W Polsce to inny casus.
Władza PiS prowadzi grę, pokazując, że wykona orzeczenia TSUE na własnych warunkach. Unia – przynajmniej na razie – na te warunki się nie godzi. I trudno się dziwić, bo w oczywisty sposób lekceważą unijny Trybunał Sprawiedliwości.
Wygląda na to, że PiS i rząd Mateusza Morawieckiego nie mają czego bronić: wzięcie sędziów pod but się nie udało i nic nie wskazuje na to, że się uda. Walka o „honor” kosztem miliardów euro w sytuacji, gdy „honorem” jest nieudana reforma łamiąca praworządność, byłaby co najmniej głupotą.
Komisja Europejska zawnioskowała do Trybunału Sprawiedliwości UE o finansowe ukaranie Polski za lekceważenie wyroków i postanowień TSUE. Ta wojna PiS z Unią może bardzo drogo kosztować.
To powoduje, że mimo pięciu lat wzmożonych wysiłków władzy PiS i jego „przystawek” nie udało się przejąć sądownictwa w Polsce.
Polska władza nie odetchnie, nawet gdy już uzyska od Brukseli zatwierdzenie KPO. Instytucje UE co pół roku będą mogły blokować kolejne transze z Funduszu Odbudowy. Tymczasem władza PiS zapisanych tam miliardów euro bardzo potrzebuje.