Ikony polskiego komiksu opowiadają o wyzwaniach branży, krętych ścieżkach kariery i sentymentalnych powrotach do przeszłości.
Na premierę serialu „Sandman” czekały nie tylko miliony fanów i fanek komiksowego oryginału, ale przede wszystkim jego twórca. Neil Gaiman przez 30 lat mierzył się z próbami przeniesienia tej historii na ekran. Najnowsza jest wreszcie czymś, pod czym może się podpisać.
Na ekran trafiła jedna z najsłynniejszych komiksowych serii ostatnich lat – klucza do „Sandmana” szukały hollywoodzkie studia, w końcu nakręcony został pod okiem samego autora oryginału.
Najważniejsza impreza dla miłośników i miłośniczek filmów, seriali, komiksów, gier i wszystkiego, co popkulturalne, wróciła w pełnej sile. Z San Diego wartkim strumieniem płyną wieści o największych i najbardziej wyczekiwanych produkcjach. A polski akcent pojawił się tutaj pierwszy raz.
Nikt nie rysuje nudy tak cudownie jak Jan Mazur.
Skomplikowane powiązania rodzinne w wilczej watasze. Dziedziczone z pokolenia na pokolenie borsucze nory. Szalone zabawy, jakim oddają się niedźwiadki. Przecież tu już nie trzeba niczego wymyślać, to są gotowe elementy fabuły! – opowiada Tomasz Samojlik, naukowiec, pisarz, twórca komiksów dla młodych czytelników.