Specjalne pociągi ewakuacyjne z Ukrainy, bezpłatne przewozy dla uchodźców po Polsce i do Niemiec, nadzwyczajne połączenia w całym kraju – potencjał kolei w tych nadzwyczajnych okolicznościach jest ogromny. Niestety, wpadek też nie brakuje.
O tym, dlaczego budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego należy odłożyć, a projekt szprych kolejowych wyrzucić do kosza, mówi nam Tomasz Wardak, autor książki „Piasta i szprychy”.
Przybywa wyremontowanych linii kolejowych, po których jeździ garstka pociągów. Politycy koleją lubią się chwalić, ale rozkład jazdy już ich nie interesuje. Sami do wagonów wsiadają przecież rzadko.
Nowy pomysł rządu na ekologię: benzyna ma stanieć, natomiast bilety kolejowe na pociągi dalekobieżne drastycznie podrożeją.
Bilety na koleje regionalne już podrożały, podobnie stać się może z komunikacją miejską. Gdy samorządowcy próbują desperacko spiąć budżety, rząd może triumfować. Finansowane przez niego pociągi inflacją się nie przejmują.
Co może zrobić pasażer, gdy „jego” pociąg nie przyjeżdża, zastępczy autobus się spóźnia, a na dworcu nie ma nikogo, kto wie, może i chce udzielić jakiejkolwiek informacji? Odpowiedź: zmarznąć.
Droższe bilety lotnicze, koniec latania na krótszych trasach, renesans nocnych pociągów. Takie zmiany w podróżach po Europie mają pomóc w walce z ociepleniem. Ale co na to pasażerowie?
Prywatny RegioJet to nadzieja na konkurencję z PKP Intercity, tańsze bilety i więcej połączeń. Jednak polskie władze mogą zrobić wiele, żeby ambitnym Czechom przeszkodzić w ich planach.
Mimo ogromnych inwestycji i mantry o gotowości na trudne warunki atmosferyczne nasza kolej poległa w starciu z krótkotrwałą prawdziwą zimą. Czy rząd wyciągnie konsekwencje wobec spółek grupy PKP?
To dla wielu osób pierwsza od czterech miesięcy okazja, by wybrać się w dalszą podróż. Jak ją odbyć bezpiecznie? Rozmowa z dziennikarzem „Polityki” Pawłem Walewskim.