Małgorzata Kidawa-Błońska będzie premierem pokoju i spokoju – przekonują politycy Koalicji. PiS na razie ją lekceważy, ale to tylko doraźna taktyka.
Dopłaty do najniższych wynagrodzeń, 13. i 14. emerytura, mocny wzrost płacy minimalnej czy 50 tys. zł dopłaty do zakupu mieszkania. Partie prześcigają się w obietnicach przedwyborczych. Kto za nie zapłaci?
PiS na miesiąc przed wyborami ma 47 proc. poparcia, Koalicja Obywatelska – 27 proc. i Lewica – 13 proc. Na progu PSL z Kukizem oraz Konfederacja – wynika z wyliczeń brytyjskiego politologa. W takim układzie PiS może liczyć na bezpieczną większość w Sejmie.
Prawa kobiet, porozumienie i praca – kandydatka na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska przedstawiła program wyborczy Koalicji Obywatelskiej. Hasło kampanii: „Jutro może być lepsze”. Widać, że KO chce rywalizować nie tylko z PiS, ale też z lewicą.
Koalicja Obywatelska przywróci praworządność, którą zrujnował PiS, ale 500 zł na każde dziecko nie zabierze. Od siebie dołoży niższe stawki CIT, PIT i ZUS.
Jaki jest realny cel Grzegorza Schetyny w tej kampanii? Wygrać czy jedynie uniknąć odpowiedzialności za porażkę?
Pomysł z kandydatką na premiera nie jest idealny, ale jest przynajmniej elementem świeżości i zaskoczenia w przewidywalnej do bólu kampanii Koalicji Obywatelskiej. Przegrupowanie może zmusić PiS do wysiłku, ale i do błędów.
Deklaruję bezwarunkowe wsparcie. Małgosiu, będziemy cały czas do dyspozycji – mówił we wtorek Grzegorz Schetyna, przedstawiając kandydaturę Małgorzaty Kidawy-Błońskiej na premiera.
Przedstawiamy kandydatów do parlamentu, którzy mogą zająć czołowe miejsca na listach ogólnopolskich ugrupowań – PiS, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, PSL-Koalicji Polskiej oraz Konfederacji – we wszystkich okręgach.
Wraz z końcem wakacji kampania wyborcza wchodzi w decydującą fazę. PiS boryka się z kolejnymi aferami, ale opozycja ma jeszcze trudniejszą sytuację. Wciąż szuka swojej opowieści.