Formalnie kampania jeszcze się nie zaczęła, marszałek Sejmu nie podała nawet oficjalnej daty wyborów. Sygnał startowy dał nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej na wiecu w Poznaniu.
Nasi działacze odetchnęli. Wreszcie wiadomo, co mamy robić, wiemy, że nasz kandydat bierze udział w wyborach i że mamy w nich szansę na wygraną – mówi „Polityce” polityk PO.
„Wybory są jedną wielką niewiadomą”, „wszystkie scenariusze są na stole”, „trzeba czekać na ruch PiS”. Po stronie opozycji nie widać jasnej strategii, co robić po niewyborach 10 maja.
Zaczyna się jeden z najważniejszych tygodni w polskiej polityce ostatniego 30-lecia. Przed nami kluczowe głosowania w sprawie wyborów w Senacie i Sejmie, a na koniec w skrajnych wariantach – same wybory lub upadek rządu PiS.
Zmiana ordynacji podważy i tak problematyczny rezultat wyborów. Ale za wcześnie, by ogłaszać bojkot. Istotą sprawy jest przełożenie terminu 10 maja. I pomoc milionom ludzi, którzy zaraz znajdą się bez pracy lub stracą dorobek życia.
Opozycja ma więcej głosów wyborców niż ich sympatii. Gdyby wziąć pod uwagę tylko ton opinii o antyPiSie, to aż dziwne, że PiS ma tylko 40, a nie 80 proc. poparcia. Dlaczego elektorat opozycji jest tak wobec niej krytyczny?
Prof. Tomasz Grodzki, jak to chirurg, jest człowiekiem twardym i odpornym. Wytrzyma presję. Ale umiejętnie sterowana Senatgate może przynieść partii rządzącej korzyści wyborcze.
Rozmowa z posłem Koalicji Obywatelskiej Riadem Haidarem, neonatologiem i pediatrą, który traci funkcję ordynatora. Jego zdaniem to decyzja polityczna nowego dyrektora szpitala, czyli radnego PiS.
Jarosław Kaczyński powiedział kiedyś, że „w polityce nie trzeba być dobrym, wystarczy być najlepszym”. W ostatnich czterech latach opozycja nie była ani dobra, ani najlepsza. Czy to może się zmienić?
Tomasz Grodzki z Platformy Obywatelskiej będzie wspólnym kandydatem opozycji na marszałka Senatu.