W końcu lutego komisja specjalna brytyjskiej Izby Lordów uznała, że wolno klonować ludzkie embriony i ekstrahować z nich do dalszych badań komórki macierzyste. Takie przyzwolenie budzi wiele zastrzeżeń natury etycznej i moralnej. Ostatnie odkrycia amerykańskich uczonych zdają się jednak usuwać wiele wątpliwości.
W minionym tygodniu obiegła świat sensacyjna wiadomość: prywatna amerykańska firma biotechnologiczna pierwsza w świecie klonowała ludzki embrion.
Komórki macierzyste, o których do niedawna dyskutowali tylko naukowcy, stały się w Ameryce tematem burzliwej ogólnonarodowej debaty. Prezydent George W. Bush przerwał nawet swoje wakacje, aby przemówić w tej sprawie do narodu. Wpływowy katolicki „Christian Science Monitor” porównał zaś wagę prezydenckiej decyzji do tej, która przed laty doprowadziła do powstania bomby atomowej.
Prof. dr hab. Piotr P. Stępień. Zakład Genetyki Uniwersytetu Warszawskiego i Instytut Biochemii i Biofizyki PAN
Steven Hawking, słynny fizyk angielski, autor „Krótkiej historii czasu”, człowiek, który podobno najwięcej wie o tym, jak powstał wszechświat, zapytany o najdonioślejsze osiągnięcia naukowe, jakie przyniesie XXI wiek, wymienił dwa: inteligentne (tj. umiejące się uczyć) komputery i dokonywanie operacji genetycznych na człowieku.
Rozwój medycyny doprowadził w 1978 r. do narodzin Louise Brown – pierwszego „dziecka z probówki”. Od tego czasu kilkaset tysięcy anonimowych dzieci na całym świecie poczęło się w naczyniu hodowlanym, poza organizmem matki. Technika ta nie uleczyła i nie uleczy nigdy wszystkich bezpłodnych par. Wiele jest bowiem powodów, dla których ludzie nie mogą mieć dzieci. Gdy w 1997 r. narodził się pierwszy sklonowany ssak, ludzkość zrozumiała, że staje przed następnym dylematem. Czy klonowanie człowieka ma być jeszcze jednym ze sposobów leczenia bezpłodności?
Uczeni z Tokio wyhodowali w naczyniu laboratoryjnym żabie oczy i uszy. Skupiska komórek budujących te organy miały około dwumilimetrową średnicę. Komórki zwierząt i człowieka hoduje się obecnie w tysiącach laboratoriów na całym świecie. Dlaczego akurat te grudki żabiej tkanki trafiły na pierwsze strony gazet?