To manifest niepoprawnego futbolowego romantyka, piszącego o sobie: „jestem żebrakiem pięknej gry”.
Maradona starał się nie dopuścić do publikacji książki Burnsa. Nie udało się.
W tle głównego bohatera przebłyskuje przedwojenny Lwów ze swoim niepowtarzalnym klimatem.
Kolejna książka z naszej piłkarskiej serii ma wytrącić z dobrego samopoczucia wszystkich idealistów, wierzących, że w futbolowym biznesie nie stosuje się chwytów poniżej pasa.
Legendarne Orły Górskiego przerwały lot. Zniechęcony i rozczarowany Kazimierz Górski wycofał z przedsięwzięcia swoje nazwisko. - Szkoda, to była dobra propaganda futbolu - żałuje menedżer Orłów Krzysztof Kubowicz. - To był prywatny sklepik z podtekstami politycznymi - upiera się trener.