To poezja rozmowy i dialogu.
Przez całe życie szukam sensu świąt Bożego Narodzenia i nie znajduję go, chyba że na chwilę.
Rosjanie – jak ujął to prezydent Zełenski – nie importują do Ukrainy swojej kultury, tylko śmierć. Czy po tej publikacji zachodnie media odważą się pokazać rosyjską śmierć bez żadnych zabiegów łagodzących?
Gdybym miała wskazać niemłodzieżowe słowo roku 2022, to byłby PRZYWILEJ.
Znalazłam swój dziennik z podróży do Moskwy późną jesienią 2014 r. Krym był już wtedy zajęty przez Rosję, trwała wojna w Donbasie. Nigdy wcześniej nie jechałam tam z takim lękiem.
Miejsce akcji: Stolica europejskiego kraju. Bohaterowie: Ofiary losu i systemu. Czas: Nie ma tu dla nikogo znaczenia.
Zło dotyczące kultury odbieramy bardzo mocno, osobiście – kultura jest transferem emocji, narracją naszego życia, intymnym punktem odniesienia.
Ludzie zawsze narzekali, że czas pędzi na złamanie karku, po „niegdysiejszych śniegach” prędko nie ma śladu, a całe życie jest tylko „jedną chwilką”.
Odnoszę wrażenie, że czytając Sommera, można sobie gwizdać na to, co czyni nasze życie poddanym brutalnym prawom przemijania.