Po symbole chrześcijańskie mają prawo sięgać także ludzie niewierzący, dla których chrześcijaństwo waży tyle samo, co mity greckie.
Pora uznać, że w katolickiej Polsce zawsze będzie katolicka Polska.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że czasy decentralizacji władzy mamy za sobą.
Dzieci dziś – nie tylko w Polsce zresztą – uczą się w systemie, który tkwi korzeniami w wieku nie XX nawet, ale w głębokim XIX.
Dotąd żyłem w przekonaniu, że polski hejt internetowy jest oddolny, że ludzie oddają się mu z przyjemnością w ramach wolnego czasu, dobrowolnie i spontanicznie. I to właśnie wydawało mi się w nim najgorsze.
„Zniewolona” wessała mnie zupełnie – ta kostiumowa opera mydlana okazała się arcydziełem gatunku.
Bohaterowie dramatu to ja i fachowiec, który ma położyć beton na podłodze w łazience.
Pamiętają państwo Gejbombera? Łza się w oku kręci – jakież to było naiwne i szczere, jakie nieopierzone!
Zwracam się z apelem do polskich konserwatystów, którzy, mam nadzieję, ze zdumieniem i bólem patrzeć muszą na to, jak wykoślawia się im idee, waląc w nie kostką brukową wyrwaną z białostockich chodników.
I wtedy się obudziłam. Z krzykiem.