Edward myślał, że wyleci w powietrze albo zostanie pogrzebany pod gruzami jak reszta rodziny. W końcu o to im chodziło – żeby wspólnie odejść. Chcieli, żeby wszyscy wiedzieli.
„Jeśli ktoś się zastanawia, jak doszło do tej tragedii w Katowicach-Szopienicach, to oto kilka słów wyjaśnienia”. Tak zaczyna się list wysłany kilka dni przed wybuchem. Czy ma z tym zdarzeniem coś wspólnego?
Słońce ogrzewa stosy odpadów, które w tej scenerii wyglądają nawet malowniczo. Wszyscy doskonale się tu znają. Żaden obcy nie ma wstępu. Obcego trzeba wprowadzić, poręczyć, że swój człowiek, że się nie będzie wtrącać. Że będzie szanować ustalone normy.
Mateusz Morawiecki naobiecywał hajerom, że ich górniczy stan pod rządami PiS będzie się pławił w maśle jak karnawałowy pączek z różą. Ale czyny premiera nijak nie doganiają jego słów.
Jesienią 1981 r. w tłum górników kopalni „Sosnowiec” poleciały fiolki z duszącą substancją. Sprawców do dzisiaj nie znaleziono. Także motyw pozostaje niejasny, ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że celem było wywołanie wrzenia w kraju i sprowokowanie siłowej konfrontacji.
Przypadek? Tragiczne zrządzenie losu? A może nagły, niespodziewany zamysł? Oczekiwanie na prawdę wymaga cierpliwości i milczenia.
Czy sączenie do ludzkiego organizmu zatrutego jadu już od poczęcia – każdej godziny, każdego dnia, każdej nocy, przez tygodnie, miesiące i lata – może pozostać bez wpływu na to, co będzie później?
15 lat temu runęła hala Międzynarodowych Targów Katowickich. Konstrukcji, która nigdy nie powinna powstać i w związku z tym nigdy nie powinna zapraszać gości. Żadnych.
Europa przyszłości, Zielony Ład, walka z recesją, gospodarka ery cyfrowej – to główne tematy 12. edycji EKG. W debatach wezmą udział politycy, przedstawiciele biznesu i naukowcy.
Była dyrektor Muzeum Śląskiego w Katowicach Alicja Knast zawiadamia CBA, a marszałek śląski twierdzi, że rządziła tą placówką nieudolnie. Kto ma rację? I czy prawda leży pośrodku?