W 2015 r. ludzie wciąż wspominają stalinowskie czystki, nie opuścili jeszcze kołchozu, lękają się władzy i zmarłych, których bezimienne groby znaczą ziemie byłego ZSRR. Mundur i broń w dalszym ciągu stanowią tu prawo.
Trudno napisać powieść wojenną, która byłaby melodramatem i jednocześnie serio stawiała pytania moralne. Kettu – młodej fińskiej autorce – w pełni się to udało.