Blisko stu osobom los wyznaczył bardzo wymowną datę i miejsce śmierci. 10 kwietnia 2010 r., Katyń. Wielu od tego ustrzegł. Jak bywa w wielkich katastrofach, tak i w tej okoliczności ułożyły się nieprzewidywalnie, niekiedy aż nadto symbolicznie.
Wpychanie Lecha Kaczyńskiego na Wawel wydaje mi się niestosowne. Ale niestosowne wydaje mi się też robienie awantury o Wawel.
Udział w uroczystościach pogrzebowych w Krakowie zapowiedziało kilkadziesiąt głów państw z całego świata.
Większość życia spędził w Londynie, ale nigdy nie przyjął brytyjskiego obywatelstwa. W życiu wielokrotnie otarł się o śmierć. Dopadła go pod Smoleńskiem.
Czy jako Polacy, będziemy po tej narodowej traumie inni, lepsi? Czekamy na Państwa głosy i opinie w debacie.
W niedzielę po południu trumna z ciałem prezydenta wróciła do Polski i została w uroczystym kondukcie przewieziona do Pałacu Prezydenckiego. Tragicznie Zmarłego witały na ulicach miasta setki tysięcy warszawiaków. Uroczystości pogrzebowe mają odbyć się w sobotę, na Placu Piłsudskiego.
Nie ma Krystyny – wybitnej dziennikarki radiowej, spełnionej matki i żony, mądrej i dobrej kobiety.
Wstrząsające doznanie bezradności. Nieadekwatności wszelkiej reakcji, wszelkich słów. Zdziwienie. Więc coś takiego może się zdarzyć? Tyle śmierci naraz?
Ku Polsce kieruje się fala współczucia i sympatii
Rozmowa z Tomaszem Pietrzakiem, byłym dowódcą 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, który za sterami Tu-154 wylatał 2,5 tys. godzin.