Ustalenia MAK dotyczące przyczyn katastrofy smoleńskiej w ocenie premiera, szefa komisji badającej wypadek oraz polityków i ekspertów.
Przedstawiony dziś w Moskwie raport MAK w sprawie przyczyn katastrofy polskiego rządowego Tu – 154 M daje wiele odpowiedzi, choć także pozostawia wiele pytań.
Film o katastrofie smoleńskiej „Mgła”, którego specjalny pokaz odbył się z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, natychmiast okrzyknięto obrazem wstrząsającym i głęboko poruszającym.
Złe przygotowanie lotu i załogi oraz błędne decyzje pilotów – to główne przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem według raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK). Rosyjscy eksperci odrzucili większość polskich uwag uznając je za niemerytoryczne.
Nie przyjmujemy wersji, że odpowiedzialność za katastrofę smoleńską ponosi wyłącznie strona polska. Raport MAK wybiela Rosjan w sposób tyleż zdecydowany, co nieudolny.
Jeszcze tylko parę słów o prognozach. Wiadomo – najlepiej by było, żeby trzymały się jak najbliżej życzeń. Jednak rok 2010 uczy nas ostrożności: zawsze zdarza się coś nieprzewidywalnego, co przewraca wcześniejsze kalkulacje.
10 kwietnia 2010 r. Ten dzień wywrócił polską politykę. Wymusił wcześniejsze wybory prezydenckie (wygrane przez Bronisława Komorowskiego) i szereg innych zmian w instytucjach państwa. Tragedia oraz późniejszy spór o krzyż na Krakowskim Przedmieściu nadała smutny ton życiu politycznemu. Poczucie wspólnoty i umiaru ustąpiły tak szybko jak przeklęta mgła unosząca się nad smoleńskim lasem.
O polskich uwagach do rosyjskiego raportu na temat katastrofy pod Smoleńskiem oficjalnie wiadomo tylko tyle, że zmieściły się na 150 stronach. Mimo to nietrudno się domyśleć, co na nich zapisano.
Rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej narzekają, że nie otrzymały dostatecznej pomocy od państwa, a śmierć ich bliskich nie została właściwie upamiętniona. Właściwie, czyli jak?
Stany Zjednoczone gościły polskich mężów stanu, którzy załatwili wszystko, co byli w stanie.