Antoni Macierewicz przedstawił emocjonalny akt oskarżenia Rosji i polskiego rządu w związku z katastrofą smoleńską. Raport ministra Millera w sprawie katastrofy czeka na publikację. A Polacy jesienią zagłosują na wersję, która im bardziej odpowiada.
- To piękne studium dla studentów psychologii – powiedział płk Edmund Klich po prezentacji pierwszej części tak zwanej „białej księgi” przedstawionej przez Antoniego Macierewicza. Rzeczywiście – dwudniowy spektakl pokazuje, jak można manipulować oceną faktów, by wywołać pożądane wrażenie u odbiorcy.
Liczba pomników ofiar, które mijam w drodze do pracy, komentuje sprawę smoleńskiego pomnika lepiej niż sam bym zdołał.
Jerzy Giedroyc mawiał, że Polską rządzą trumny Piłsudskiego i Dmowskiego. „Raport o stanie Rzeczypospolitej” świadczy, że Jarosław Kaczyński otworzył tę drugą.
Rosjanie (a już na pewno tzw. grupa putinowców) wyraźnie nie chcą, aby w jesiennych wyborach parlamentarnych zwyciężyła partia Donalda Tuska. Wolą sukces Jarosława Kaczyńskiego i objęcie przez niego rządów.
Od kilku miesięcy w naszym słowniku politycznym zagościło słowo „procedura”. Określenie to związało się wyjątkowo mocno ze smoleńską katastrofą.
Historyk prof. Paweł Machcewicz o katastrofach w Smoleńsku i w Gibraltarze, o epidemiach, strachach i polowaniach na czarownice.
Nie było zamachu, ale przyczyny katastrofy są wciąż niewyjaśnione – to dominujący pogląd Polaków w rok po Smoleńsku, jak wynika z sondażu TNS OBOP, przeprowadzonego dla POLITYKI.
Rok po katastrofie smoleńskiej stosunki polsko-rosyjskie są lepsze niż dawniej: nastąpiło po niej publiczne ujawnienie prawdy o Katyniu, była uchwała Dumy w sprawie zbrodni katyńskiej, powołanie Centrów Dialogu i Pojednania.
O tym, co w nas zostanie po katastrofie smoleńskiej - mówi Tomasz Maruszewski.