Katar jest tak bogaty, że – nie bacząc na metaforę – buduje się tu nawet na piaskach wydzieranych morzu.
Pieniądze tego emiratu znad Zatoki Perskiej w przeszłości zamieniły pustynię w metropolię, a teraz wygrywają dla Kataru mecze i finansują zamachowców samobójców w Syrii.
Mundial zimą zamiast święta stanie się kolejnym odcinkiem piłkarskiej młócki.
Gospodarzem światowych mistrzostw piłki nożnej 2022 r. będzie Katar. Już teraz najmniejsze muzułmańskie państwo wyrasta na największą potęgę polityczną świata arabskiego.
W 1919 r. amerykański komunista John Reed zrobił karierę książką „10 dni, które wstrząsnęły światem”. Lektura na koniec lata: 10 wydarzeń, które mogłyby wstrząsnąć naszym światem w naszych czasach.
Znienawidzona przez rządzących i uwielbiana przez arabską ulicę za gorzkie słowa prawdy telewizja al-Dżazira stała się czwartą władzą świata arabskiego. Korespondenci stacji byli oskarżani o współpracę z Al-Kaidą i aresztowani, sprzęt konfiskowany, co tylko przydało sławy.
„Niewierny to twój wróg”, głosi saudyjski podręcznik religii dla uczniów dziesiątej klasy. W ten sposób wyjaśnia podstawę dżihadu, czyli świętej wojny muzułmanów.
Al Dżazira znaczy po arabsku półwysep. W przypadku katarskiej satelitarnej telewizji można też mówić o przyczółku. Enklawie wolnego słowa w świecie arabskim. Jak każda wolność, również ta przysparza pewnych kłopotów.