Sypnął śnieg, ścisnął mróz. A skoro tak, to niedźwiedzie zaszyły się na kilka miesięcy w gawrach?
Po 35 latach zabiegania o utworzenie Turnickiego Parku Narodowego ekolodzy stracili cierpliwość i blokują wjazd do lasu, utrudniając wycinki. Chcą protestować do skutku.
Pisarz Ádám Bodor stworzył karpacką wersję realizmu magicznego, w którym więcej jest dusznej kafkowskiej atmosfery niż márquezowskiej cudowności.
Rumuńskie 20 lat bez muru zaczyna się krwawą rozprawą zamachowców z dyktatorem, Słońcem Karpat, Nicolae Ceauşescu, a kończy literackim Noblem dla Herty Müller, rumuńskiej Niemki, której książki są jak kronika choroby nerwowej pokolenia poddanych dyktatora.
Warownia w Trzcinicy istniała w tym samym czasie, co kultura mykeńska, jednak gdy w Ilionie toczyła się wojna o Helenę, swój okres świetności miała już za sobą.
W rumuńskich Karpatach żyje kilka tysięcy niedźwiedzi. Polował na nie z zapałem dyktator Ceauşescu, polują teraz dewizowi myśliwi. Tymczasem zwierzęta coraz liczniej schodzą z gór do miast. Powstaje problem pokojowego współistnienia.