Śledczy twierdzą, że dzięki kupionemu dyplomowi prezydent Wrocławia zarobił 230 tys. zł. On sam przekonuje, że zarzuty postawione mu przez Prokuraturę Krajową są bezsensowne.
Ambicje partyjnych bonzów i potyczki pomiędzy frakcjami rozhulały się już tak bardzo, że Jarosław Kaczyński nie jest w stanie nad tym zapanować. W PiS już nic nie będzie „ponad podziałami”. Nie powiem, aby mnie to szczególnie martwiło.
Profesorowie w gronie ekspertów zespołu Macierewicza i w „rządzie” Piotra Glińskiego dowodzą, że mimo etykiety partii antyinteligenckiej PiS ma pewne wsparcie profesury. Kim są naukowcy, którzy garną się do tej partii i dlaczego to robią?