12 lutego to Dzień Darwina, mimo że 'Małpa nie stworzyła człowieka! Tylko Bóg'.
Nowe odkrycia pokazujące, że możliwa jest wymiana genów między gatunkami, każą zrewidować wiele darwinowskich reguł. Jednak obalając Darwina, wzmacniają tylko teorię ewolucji.
W Darwin, w tropikach, gdzie Karol Darwin przemyśliwał dzieło o powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego – rzeczywiście powstaje nowa rasa – człowiek australijski, mieszanka typów ludzkich, potomków angielskich i irlandzkich katorżników, aborygenów, którzy są tu od 40 tys. lat, chińskich i malajskich poławiaczy pereł, Greków, Filipińczyków, Tamilów, przybyszów z Papui-Nowej Gwinei, Timoru i dwudziestu jeszcze innych nacji i religii. Tu najbardziej, ale i w całej Australii rodzi się jeśli nie nowy człowiek o rysach wziętych z całej planety to przynajmniej prawdziwe nowe społeczeństwo „postetniczne”, w którym lojalność wobec narodowości będzie tylko muzealnym przeżytkiem.