Co klasa, to klasa. Złoto Kamila Stocha zakończyło polską suszę medalową na igrzyskach w Pjongczangu.
Mimo kolekcji tytułów Kamil Stoch ma wciąż potrzebę zaznaczania swojej obecności w historii na nowy sposób.
Co więcej, Polacy jechali na konkurs już jako faworyci. Lecieli po złoto. I po raz pierwszy w historii polskich skoków drużynowych udało im się je wywalczyć.
Kamil Stoch zdeklasował rywali i został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. To olbrzymie osiągnięcie wiąże się nie tylko z prestiżem, ale też wymiernymi korzyściami finansowymi. Bo ile właściwie można zarobić na skokach narciarskich?
Polski skoczek zajął pierwsze miejsce w ostatnim z czterech konkursów serii – w austriackim Bischofschofen – co dało mu zwycięstwo w klasyfikacji generalnej TCS. Drugi z Polaków, Piotr Żyła, zajął drugie miejsce.
Kamil Stoch wygrał niedzielny konkurs Pucharu Świata w Lillehammer. Dwukrotny mistrz olimpijski wyprzedził Macieja Kota i Niemca Markusa Eisenbichlera.
Mistrz olimpijski dopełnił dzieła i po raz pierwszy w karierze zdobył Puchar Świata. W tym sezonie stał się prawdziwym królem polowania.
Złoty medal Kamila Stocha w skokach narciarskich sprawił, że Polacy przychylniej spojrzeli na igrzyska w Soczi.
Polscy skoczkowie rządzą na skoczniach. Ten sukces był do przewidzenia, ale jego skala – już chyba nie.
W sukcesie Kamila Stocha i jego kolegów dużo jest planowania, sensu i perspektywicznego myślenia. Choć wciąż jest co poprawiać.