Nawet izraelski historyk Yuval Noah Harari musiał przyznać, że trudno być prorokiem we własnym kraju. Pomysłów na pokojową przyszłość regionu wciąż jednak nie brakuje.
Pojawienie się Natalie Portman na terytorium Polski to nie pierwszy groźny incydent tego rodzaju; posłanka Siarkowska przypomina, że rok wcześniej dopuszczono do przyjazdu niejakiego Juwala Noaha Harariego.
Nie maleje popyt na ciekawe książki i dobre rady. A z tych, którzy potrafią nam objaśnić cały współczesny świat, rynek zrobił szczególną superligę rozchwytywanych i potrzebnych autorów.
Dlaczego współczesnym Polakom tak trudno docenić, że jako pierwsi w dziejach nie doświadczyli w swoim życiu wojny, głodu, pomoru? Dlaczego ten „nowy, wspaniały świat” tyleż kochają, ile nienawidzą?
Miejmy nadzieję, że wysokiej inteligencji robotów będzie towarzyszyła większa empatia niż nasza, ludzka.