Szkoda, że polskie tłumaczenie skrzy się od błędów.
Banalną historię Julian Barnes potrafi zamienić w wieloznaczną powiastkę – łamigłówkę o miłości, szczęściu, pamięci.
Autor pisze o stracie, żalu, samotności, cierpieniu i miłości subtelnie, wręcz oszczędnie, choć nie brak tu słusznego gniewu.
Zbiór 17 tekstów napisanych w latach 1982–2000.
Z początku myślałem jedynie o sobie i o tym, kim byłem albo jaki byłem: drażliwy, zazdrosny i złośliwy. Także o swej próbie podkopania ich związku.
Autor zaciera różnicę między fikcją a prawdą. Manipuluje czytelnikiem i go zwodzi.