Abp Józef Życiński zostawia po sobie wielką wyrwę w Kościele i polskim życiu publicznym.
Abp Józef Życiński o tym, skąd się biorą ataki na Kościół, o ultrakatolikach, którzy pouczają biskupów, o pieniądzach i hektarach oraz o tym, czy dobrze się czuje w Episkopacie.
Rozmowa z abp. Józefem Życińskim o Komisji Prawdy i Pojednania. Kto w niej zasiądzie? Jak komisja ma działać?
Polski Kościół - zgodnie z apostolską jeszcze tradycję - utrzymywany jest głównie przez wiernych. Dają w świątyniach na tacę i księżom za posługi religijne, wspomagają zbiórki i fundusze. W wielu parafiach to oni remontują, sprzątają, a nawet strzegą budynków sakralnych. Kościół w coraz większym stopniu korzysta także z publicznych złotówek - wiele takich możliwości stworzył konkordat - a zarazem opinia publiczna bardzo niewiele wie o stanie jego kasy. I tak jak wierni dają na Kościół "co łaska", tak i jego liczne instytucje - mimo apeli niektórych biskupów - o własnych finansach mówią "co łaska". A najczęściej - nic.
Poważnymi dysputami, czytaniem poezji, ale i występami kabaretowymi fetowano w Krakowie przez trzy dni jubileusz 40-lecia istnienia katolickiego wydawnictwa Znak. Głównymi aktorami byli autorzy krakowskiej oficyny, m.in. Wisława Szymborska, Leszek Kołakowski, Norman Davies, Władysław Stróżewski, Władimir Bukowski, Leszek Balcerowicz, bp Tadeusz Pieronek, arcybiskup Józef Życiński i wielu, wielu innych.