Wydarzenia w Europie towarzyszące odrodzeniu państwa polskiego w listopadzie 1918 r. potoczyły się w kierunku niezwykle korzystnym dla Polaków. Niewiele jednak brakowało, a rodzimi politycy zaprzepaściliby ten optymistyczny scenariusz.
Marszałek Piłsudski chciał jak najszybciej rozliczyć skutki przewrotu majowego i zadośćuczynić jego ofiarom. Niecałkiem się to powiodło.
Polska mogła odrodzić się jako monarchia konstytucyjna. Ostatecznie stała się republiką, co usankcjonowała uchwalona przed 90 laty konstytucja marcowa.
Józef Piłsudski mawiał, że jest Litwinem, a litewski wódz naczelny Silvestras Žukauskas, że Polakiem. Gabriel Narutowicz, pierwszy prezydent Polski, był bratem Stanisława Narutowicza, sygnatariusza Aktu Niepodległości Litwy. To skąd te dzisiejsze zgrzyty między Polską i Litwą?
Przed 90 laty zostało podpisane historyczne polsko-ukraińskie porozumienie, zwane paktem Piłsudski-Petlura. Miało ono zmienić mapę wschodnich rubieży Rzeczpospolitej.
Świadomość, że Marszałek jest u kresu życia, była niewielka. Tym większym wstrząsem był niespodziewany komunikat, 12 maja 1935 r., o śmierci Józefa Piłsudskiego.
Po powstaniu styczniowym, po Grudniu’70, po śmierci JP2 i marszałka Piłsudskiego. Różne bywały i polskie żałoby, i powody smutku. I różne skutki.
W demokracji każdy może kreować bohaterów i zanosić za nich modły, ale powinien uznać, że innym wolno to samo.
80 lat temu w imię sanacji państwa marszałek Józef Piłsudski przeprowadził zamach stanu nazwany potem przewrotem majowym. Wielekroć opisywany i analizowany, czyn ten wciąż rodzi pytania w nowych kontekstach politycznych.
Józef Piłsudski miał dwie żony. Gdy był mężem pierwszej, romansował z późniejszą drugą. Gdy był mężem drugiej, miał trzeci wielki romans, zakończony w tajemniczych i dramatycznych okolicznościach.