„Joker. Folie à deux” to autoironiczna i autotematyczna opowieść o fascynacji złem i przemocą. A przy tym – w dużej części – musical. Z Lady Gagą w jednej z głównych ról.
Sean Penn i Adam Driver to tylko niektóre gwiazdy, które zabłysną w Toruniu w trakcie 31. edycji festiwalu sztuki operatorskiej EnergaCamerimage – największej międzynarodowej imprezy filmowej w naszym kraju.
Nieprzewidywalny buntownik i mizantrop uciekający od sławy – Joaquin Phoenix to dziś jedno z najgorętszych nazwisk świata filmu i zapewne jeden z bohaterów roku w tej sferze.
Wielki powrót Mike’a Millsa, twórcy niezapomnianych „Debiutantów”, a także spektakularny powrót na ekrany Joaquina Phoenixa, który w „C’mon C’mon” zagrał swoją pierwszą od czasów „Jokera” rolę, zaskakując i całkowicie redefiniując swój wizerunek. Jego bohater – Johnny, dziennikarz radiowy – uczy się uważnie słuchać, budować trwałe więzi, naprawiać błędy przeszłości i... przytulać. Kameralny, przepełniony czułością czarno-biały film Millsa buduje mosty pomiędzy pokoleniami, dodaje otuchy i przykleja plastry na nasze najdotkliwsze rany. Na ekranach polskich kin już od 21 stycznia.
Krowie mleko to jeden z najczęściej konsumowanych napojów na świecie. Na jego bazie przygotowuje się też przetwory: śmietanę, sery, masło. W ciągu roku pozyskuje się miliardy litrów. Ma to swoją środowiskową cenę. Ogromną.
Bez względu na Oscary „Joker” Todda Phillipsa to jeden z najważniejszych filmów politycznych ostatniej dekady. I ostrzeżenie przed kataklizmem.
Skoro już nawet na gali rozdania Oscarów w Dolby Theatre w Hollywood, najważniejszym wydarzeniu w świecie filmu, serwowane będą wyłącznie wegańskie potrawy, to znak, że naprawdę jedzenie mięsa nie jest w dobrym tonie.
Filmowi Todda Phillipsa nie sposób odmówić maestrii, a rolą Joaquina Phoenixa trudno się nie zachwycać. Ale o ileż lepsza byłaby ta historia, gdybyśmy od początku nie wiedzieli, jak się skończy.
Prawie tak samo donośne są głosy zachwytu nad filmem Todda Phillipsa i rolą Joaquina Phoenixa jak zastrzeżenia przekonanych, że „Joker” może prowokować do czynienia zła. W sprawę zaangażowało się nawet FBI.
Złożona z niedomówień i hitchcockowskich aluzji fabuła sprawia wrażenie zanurzonych w podświadomości, nakładających się na siebie snów o tonącej w obłędzie spotworniałej rzeczywistości.