Ewentualne sprostowanie posłanka PiS Joanna Lichocka mogłaby zacząć słowami zamieszczonymi na swoim profilu, skierowanymi do jednego z oponentów politycznych: „jak można gadać takie bzdury”.
Prezes Kaczyński medytuje nad stworzeniem własnej telewizji. Chyba stracił poczucie rzeczywistości, bo jest już taka stacja zapewniająca głos PiS w twoim domu. A także, parafrazując klasyka, głos Prawdy, Prawdę Ubezpieczający, ale tylko dla tych, którym serce pika, gdy nadaje Republika.
Według sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej” 60 proc. respondentów chce szybkich zmian personalnych w TVP. Posłanka Lichocka chce za to fundować zwalnianym propagandystom prawników, a KRRiT jednogłośnie przedłuża koncesję TVN.
Historia posłanki PiS Joanny Lichockiej pokazującej środkowy palec może być doskonałym argumentem w dyskusji, czy chamstwo po prostu nazywać chamstwem.
Inspekcja wydań „Wiadomości” z ostatnich kilku dni pozwala zrekonstruować pomysł propagandzistów partyjnych na przełamanie kryzysu. Składa się na niego kilka elementów.
Jedna z najważniejszych polityczek PiS sama dostarcza mocnego, plakatowego znaku arogancji, pogardy, triumfalizmu swojej formacji.
Sztab wyborczy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej wykorzystuje efekt „faka Lichockiej”. Zasięg internetowy wulgarnego gestu posłanki PiS sięga stu milionów. To znaczy, że trafił pod strzechy, a tego w czasie kampanii nie można lekceważyć.
Aktywiści ożywili się po wulgarnym geście posłanki Joanny Lichockiej. W Warszawie pojawiły się plakaty skierowane do wyborców PiS. Mają im uświadomić butę i pogardę partii rządzącej.
Pisowskiej propagandzie nie uda się przykryć wulgarnego gestu posłanki. Będzie miał konsekwencje polityczne.
232 posłów podniosło ręce za przekazaniem TVP 1,95 mld zł. A posłanka Joanna Lichocka, która w tej sprawie reprezentowała PiS, po głosowaniu podniosła też środkowy palec. Trudno o wymowniejszy gest.