W europarlamencie powstały trzy prawicowe frakcje. Bliżej centrum ulokował się PiS, pół Konfederacji poszło do radykałów, a druga połowa pozostaje bezdomna. Mocarstwowe plany potrząśnięcia Unią muszą na razie zaczekać, ale występy już się rozpoczęły.
Według wszelkich kalkulacji Zjednoczona Prawica utraci kilka mandatów. Obecnie ma ich 27. To oznacza, że na przeciążonych listach nie znalazło się miejsce dla wielu obecnych europarlamentarzystów.
W PiS atmosfera rozliczeń i wzajemnych oskarżeń o porażkę. Członkowie sztabu wyborczego i frakcje partyjne przerzucają się odpowiedzialnością za kampanię. Padają nazwiska, także ludzi, którzy są doradcami premiera Węgier Viktora Orbána.
Szumnie zapowiadany wiec w Bogatyni nie okazał się dobrym prognostykiem. PiS stracił część swojej potęgi. Brakuje pewności siebie, wrażenia, że jest nie do pokonania, zatracił nawet moc zarządzania debatą publiczną, co pokazała zarówno dyskusja o 800 plus, jak i o lex Tusk.
O to chodzi, żeby wybierający lud nie zajmował się realną rzeczywistością, np. losem ciężarnych kobiet, a koncentrował się na tej urojonej, kreowanej przez Kaczyńskiego, Dudę i innych dobrozmieńców.
Doszliśmy już do takiego etapu zdziczenia sfery publicznej, że osobom kradnącym „śmieszne kwoty” rzędu 100 czy 200 tys. zł chciałoby się dawać ordery za ofiarność i uczciwość.
To może i żenujące, lecz na wszelki wypadek trzeba przypomnieć, że osoby osiągające znaczne dochody dzięki koneksjom politycznym i zależne ekonomicznie od woli polityków nie powinny finansować ich działalności, a partie polityczne nie powinny przyjmować takich datków.
25 na 27 europosłów PiS otrzymało darowizny na swoje kampanie wyborcze od nominatów partii na stanowiskach w spółkach skarbu państwa! – to wnioski z nowego reportażu TVN24. I gdzie tu równość wyborów? Takie rzeczy nie mają prawa się dziać i ludzie to rozumieją. Ale czy rozumieją to również Polacy?
Kto wyszedł silniejszy z zapaśniczego pojedynku między Mateuszem Morawieckim i jego zastępcą Jackiem Sasinem? Czy Elżbieta Witek jest szykowana na nową premierkę i kobiecą twarz PiS? Rozmowa z reporterką „Polityki” Anną Dąbrowską.
Niegdyś mówiono, że klasa robotnicza pije szampana ustami swoich przedstawicieli, a obecnie można by powiedzieć, że lud optymistycznie zaciskający zęby spożywa kanapki z kawiorem niezaciśniętymi zębami swoich skromnych i pokornych reprezentantów z PiS.