„Truposze nie umierają”, postmodernistyczny film o zombie Jima Jarmuscha, jest pełen paradoksów. Wydaje się spóźniony o dwie dekady, a jednocześnie pojawia w idealnym czasie.
Mistrz ponowoczesnej narracji powraca do tematu rozczarowania, śmierci i upiornej rzeczywistości, z której nie ma innej ucieczki, jak tylko poprzez jej zniszczenie.
Rozmowa z amerykańskim reżyserem filmowym Jimem Jarmuschem o jego miłości do muzyki i przyjaźni z Iggym Popem.
Historia emocjonalnego zablokowania, trudnej miłości trojga młodych zagubionych ludzi.
Przykro patrzeć, jak wielkie ambicje przekuwane są w pretensjonalność i nabzdyczenie.
Żaden twórca filmowy nie zrobił tak wiele dla kształtu dzisiejszej sceny muzycznej. I chyba żaden nie współpracował z tyloma muzykami. Ale Jarmuschowi to nie wystarczyło, więc nagrał płytę.
"Kumpel z Polski” jednego z bohaterów nauczył go „pić” alkohol przez skórę
Jim Jarmusch zrealizował najbardziej pretensjonalny film w swojej karierze.
Rozmowa z Jimem Jarmuschem, autorem wchodzącego na polskie ekrany filmu „Broken Flowers”
Z Jimem Jarmuschem, amerykańskim reżyserem filmowym, rozmawia Janusz Wróblewski